Remont nie taki straszny! Jak odnowić meble, podłogi i drzwi bez wysokich kosztów?

Remont domu budzi skrajne emocje. Wizji wymienianych drzwi i płytek towarzyszą kłęby kurzu oraz gruzu, a nowe meble wiążą się z poszukiwaniem krzeseł, które choć w niewielkim stopniu dorównają wysłużonym już egzemplarzom stojącym w jadalni. Ta lawina decyzji i wyborów skalkulowana na rachunku ze sklepu z wyposażeniem wnętrz nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Jednak istnieją sposoby, aby zmiana wystroju mieszkania miała miły przebieg, a koszty nie ograniczały tak domowego budżetu. Tanie i efektowne metamorfozy? Brzmi nierealnie? To jednak możliwe, zwłaszcza gdy do akcji wkracza refreshing, czyli metoda polegająca na renowacji starych komód, stołów, biurek czy drzwi i okien.

Pomysł na to, by nadawać już lekko wyeksploatowanym przedmiotom drugie życie, narodził się wraz z triumfalnym powrotem stylu retro, potrzebą łączenia starego z nowym w barwnym eklektyzmie i eko trendem wykorzystującym rozwiązania już dawno spisane na straty. Wystarczy przemalować blat, zamienić brąz klasycznej komody na magnetyzujący turkus, a straszącemu za firanką grzejnikowi dodać oryginalności za pomocą soczystej żółci. Bez wysokich kosztów, stresu i straty czasu – ale za to z głową otwartą na kreatywność i farbą Szybka Odnowa marki Dulux! Jak przygotować się do malowania? Jak dobrać odpowiedni kolor i czy w ogóle warto podjąć się wyzwania odratowania rzeczy, które miały wylądować na śmietniku? Przeczytajcie!

Czy to się opłaca?

Gdy w głowie zapala się żarówka mówiąca o konieczności przeprowadzenia remontu, myśli od razu krążą wokół horrendalnych sum, które trzeba będzie zapłacić nawet za drobne zabiegi. Już sama wymiana zwykłych frontów w niewielkiej kuchni kosztować będzie – bagatela – 1200 zł, nie wspominając już o zestawie nowych krzeseł czy zainwestowaniu w szafę do sypialni. Co zrobić, gdy mebel nadal jest funkcjonalny, a jednak czasy jego wizualnej świetności dawno minęły? Albo zwyczajnie, gdy któregoś poranka mamy ochotę na metamorfozę aranżacji, bo królująca biel już dawno się nam znudziła? Czasem najprostsze metody są najlepsze i... znacznie tańsze, bo nowe życie starych mebli wydobyte za pomocą koloru to tylko zakup odpowiedniej farby, a więc wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych. Poza sporymi oszczędnościami zyskamy też rozwiązanie, którego nie spotkamy nigdzie indziej!

Jaka farba będzie najlepsza?

Przygodę z malowaniem warto rozpocząć od doboru farby. Wybrana emalia renowacyjna powinna być dedykowana do powierzchni, którą mamy zamiar przemalować, dlatego w linii Szybka Odnowa marki Dulux znajduje się aż 7 propozycji – do mebli, mebli kuchennych, podłogi i schodów, kaloryferów, boazerii, okien i drzwi, a także płytek ściennych. Produkty, dzięki unikalnym właściwościom wykazują parametry idealnie dopasowane do określonego zadania malarskiego. Ich wysoka odporność na zarysowania skutecznie poradzi sobie z nieprzewidywanymi zdarzeniami i upadkami cięższych przedmiotów, a łatwość usuwania zabrudzeń pozwoli w mgnieniu oka usunąć efekty kreatywnej fantazji małego buntownika czy plamy po sosie warzywnym.

Tym, co może budzić obawy, jest sam proces malowania i pojawiające się pytania dotyczące tego, czy emalia do renowacji zapewni doskonałe pokrycie i czy nie pozostawi prześwitów, a tym samym spowoduje, że kredens odziedziczony po babci nie będzie nadawał się do ekspozycji w centralnym punkcie mieszkania. Z artykułami Dulux Szybka Odnowa nie trzeba jednak być urodzonym artystą plastykiem, bo emalie wodne nie sprawiają trudności podczas nakładania, nie pozostawiają smug ani skaz. Dodatkowo w celu ułatwienia zadania, producent połączył w jednym produkcie właściwości farby oraz podkładu, dzięki czemu kupno preparatów gruntujących nie jest konieczne, co nie tyle pozwoli zaoszczędzić pieniądze, ile skróci czas uzyskania wymarzonego efektu do dwóch godzin – właśnie tyle potrzeba, aby wyschła pierwsza warstwa farby, którą pomalowaliśmy restaurowane krzesło czy ścianę z płytek.

Jak dobrać odpowiedni kolor?

Pozostaje jeszcze jedna kwestia – kolor! Na jaki się zdecydować? Nieprzerwanie od wielu lat we wnętrzach króluje biel i najczęściej to właśnie na ten odcień przemalowywane są stare, drewniane komody i wysłużone regały. Jasne tony subtelnie rozświetlają pomieszczenie i znakomicie wpisują się w prostotę stylu skandynawskiego, prowansalskiego oraz nowoczesnego. Fronty, drzwi, podłogi i ściany w takim wydaniu pomogą optycznie powiększyć pokój, co z pewnością docenią właściciele mieszkań o ograniczonym metrażu. Z kolei przedmioty takie jak krzesła czy stoły staną uniwersalnym dopełnieniem aranżacji, skomponują się dobrze ze wszystkimi odcieniami i zdecydowanie wyróżnią się na ich tle.

W każdej z 7 koncepcji Dulux Szybka Odnowa znajdują się również szarości, o których potencjalne można by pisać elaboraty! Ta niepozorna barwa jest niczym kameleon i w zależności od tego, z czym ją zestawimy, tak kreuje klimat aranżacji. Szare meble mogą być elementem nowoczesnej scenerii, zwłaszcza jeśli we wnętrzu dominowały metalowe akcenty oraz industrialne materiały, takie jak cegła czy beton, a całości brakowało surowego sznytu. Na bardziej romantyczny rezultat pozwolą popiele skonfrontowane z dziewczęcym różem, miętą oraz lawendą. Rozwiązania w gołębim odcieniu odwrócą uwagę od słodkiego uroku pasteli i stonują całość. Ten spokój to jednak tylko początek możliwości, bo szarość korzystnie wypada też na tle bardziej odważnych zestawień na czele z żółcią, butelkową zielenią, granatem czy modnym LivingCoral nagminnie wykorzystanymi w szalonym eklektyzmie.

Na łagodnych tonacjach świat się jednak nie kończy. Coraz częściej – nie tylko w pokojach dziecięcych – stawiamy na kolor. I to nie byle jaki, bo intensywny, magnetyzujący, wyrazisty i optymistyczny! Niezależnie czy będzie to inspirujący żółty, krwista czerwień, chłodny błękit czy kontrastująca kompozycja tych trzech tonacji, metamorfoza z pewnością diametralnie odmieni wygląd przestrzeni! Dzięki palecie barw wodnych emalii Dulux Rapidry, która zawiera zarówno wyraziste pozycje pop-up, jak i modne pastele, odświeżone drewniane meble czy klasyczne krzesła zamienią się w niebanalną dekorację jadalni, kuchni oraz salonu! Taki jeden śmiały akcent to krok ku temu, by wnętrze nabrało świeżości i wiosennej radości.

Od czego zacząć refreshing?

Wszystkie renowacje polegają na wydobyciu z mebla czy przedmiotu potencjału ukrytego pod warstwą wieloletniej eksploatacji. Na nic jednak nawet najbardziej zachwycające barwy, jeśli rozwiązania wymagają naprawy. Zanim przystąpimy do metamorfozy, oceńmy czy krzesło nie jest nazbyt chybotliwe, a płaszczyzna grzejnika pełna plam, śladów rdzy i odstającej farby. Wyeliminowanie ewentualnych wad już na samym początku renowacji pozwoli znacznie dłużej cieszyć się uzyskanym efektem. Po uporaniu się z tymi problemami należy starannie przygotować podłoże, czyli powierzchnię, którą będziemy malować. Wiąże się to ze zmatowaniem jej przy pomocy papieru ściernego oraz dokładnym odpyleniem i myciem, tak by kurz oraz resztki poprzedniej emalii nie zmniejszyły przyczepności nowej warstwy. Potem wystarczy kilka ruchów pędzlem lub wałkiem i... gotowe!

Wszystko, co znalezione na strychu, czekające w kolejce na śmietnik czy wyszperane na pchlim targu może zamienić się w spektakularną dekorację aranżacji. Odnowa starych mebli i przedmiotów to kreatywna zabawa z niekończącymi się możliwościami, która nie dość, że zapewni oryginalny i niepowtarzalny rezultat, to przede wszystkim nie pociągnie za sobą lawiny wydatków związanych z remontem. Żeby nadać nowe życie starym rzeczom nie trzeba wiele – wystarczą emalia, pomysł i zaangażowanie!