Drzwi wewnętrzne – jak dopasować je do wyglądu mieszkania? Zobacz inspirujący przewodnik

W panującej modzie na otwarte przestrzenie drzwi wydają się całkowicie zbędne. Nie wszędzie jednak popularny open space wyparł efektowne skrzydła, które strzegą prywatności i pozwalają odciąć się od domowego zgiełku, wesołych rozmów czy nawet zapachów wydobywających się z kuchni. Ich obecność jest obowiązkowa, gdy chcemy zaznać odrobiny intymności w łazience, pragniemy się skoncentrować w zaciszu biura czy oddzielamy prywatną część domu od tej reprezentacyjnej.

Drzwi wewnętrzne pełnią nie tylko funkcje praktyczne. To też oprawa wejścia i zapowiedź niebanalnego wystroju. Niewłaściwe dobrane mogą zepsuć każdą stylizację. Z kolei te umiejętnie harmonizujące z charakterem pomieszczenia jeszcze lepiej podkreślą jego klimat. Ich wybór nie powinien być więc dziełem przypadku, a starannie przemyślaną decyzją, bo o ile ściany można szybko przemalować, a bibeloty wymienić, o tyle z metamorfozą portali nie będzie już tak łatwo. Jak dopasować drzwi? Inspiracji poszukamy raze z marką DRE!

Ambasadorami wyjątkowych kolekcji drzwi zostali utalentowani architekci, designerzy XXI wieku: Kasia Orwat, Marta Ogrodowczyk, Monika Staniec, Beata Kwiatkowską i Joanna Real-Studzińską, autorki popularnego bloga wnętrzarskiego i projektantki ze Studia LOKO oraz architekci ze Studia Widawscy, Tomasz i Katarzyna.

Drzwi białe, drewnopodobne czy kolorowe?

Drzwi są integralnym elementem wystroju, dlatego powinny być dopasowane do kolorystyki panującej we wnętrzu, dominującego stylu aranżacyjnego, a nawet ilości wpadającego światła. Nie bez znaczenia będą też rodzaj podłóg, wykończenie ścian czy design mebli. Wszystko to składa się na spójną całość, dlatego, by nie popełnić błędu, dopasujmy drzwi już na etapie tworzenia projektu wnętrza. Pamiętajmy, że ze względu na proces produkcji, drzwi należy zamówić wcześniej. Dzięki temu dotrą do naszego domu w odpowiednim czasie, a gdy każdy element będzie już na swoim miejscu, całość zaprezentuje się dokładnie tak, jak sobie to wymarzyliśmy.

Drzwi mogą pozostać niemal niewidoczne; dobrane kolorystycznie do odcienia sąsiadującej z nimi ściany, albo wręcz przeciwnie – wyeksponowane na zasadzie łączenia przeciwieństw. Jeśli sięgniemy po wariant kontrastujący z pionowymi płaszczyznami, skrzydło wyraźnie zaznaczy swoją obecność, zamieniając się w nieoczywistą dekorację. Na białym czy szarym tle wyróżnią się modele w czerni czy magnetyzującym granacie. Nie dość, że będą wspólnym mianownikiem dla dodatków w tym samym tonie, to też nadadzą wnętrzu oryginalnego charakteru. Równie skutecznymi wyznacznikami, jeśli chodzi o dobór barwy drzwi, mogą być podłoga czy kolor stolarki okiennej. Jeśli w tych miejscach przeważa drewno lub jego imitacje, ciekawie korespondować z nimi będą warianty w wybarwieniu o ton czy dwa jaśniejszym lub ciemniejszym.

Modną propozycją ostatnich lat są drzwi białe, które rozświetlają wnętrze. Jasne okleiny, wypromowane na fali nurtu skandynawskiego, stają się uniwersalnym rozwiązaniem do wnętrz utrzymanych także w innych kierunkach – loftowym, industrialnym, minimalistycznym czy nowoczesnym. Pasują niemal do każdego nurtu i świetnie harmonizują zarówno z podłogą ukazującą rysunek dębu czy orzecha, jak i płytkami betonowymi, cegłą czy nasyconymi barwami na ścianie. Jeśli mają pełnić funkcję stonowanego dopełnienia wystroju, warto by wyróżniała je bezpretensjonalna forma, czego przykładem może być model DRE AURI, których ambasadorką jest Marta Ogrodowczyk. Podstawą drzwi jest solidna rama z – dodającymi propozycji lekkości – delikatnymi przeszkleniami. Drzwi występują w wielu opcjach kolorystycznych, w tym białym macie oraz bieli strukturalnej, które dodają aranżacji szyku i niewymuszonej elegancji rodem ze Skandynawii. W tak urządzonej przestrzeni idealnym uzupełnieniem będą listwy przypodłogowe lub meble w białej wersji.

Równie popularną propozycją są drzwi w kolorze drewna. Wersje bielonego dębu, dębu piaskowego czy jesionu z kolekcji DRE PREMIUM sprawdzą się we wnętrzach utrzymanych w stylach scandi lub nowoczesnym, gdzie przeważa spokojna kolorystyka, a całość rozświetlają duża ilość przeszkleń oraz przedmioty o jasnym wybarwieniu. Ciemniejsze opcje, takie jak heban, orzech karmelowy czy wenge zdadzą egzamin w klasycznej scenerii albo przestrzeniach inspirowanych nurtem kolonialnym, rustykalnym czy glamour. Będą pasować do zielonych, beżowych czy nawet bordowych ścian, gwarantując elegancki nastrój.

Na więcej stylowego artyzmu pozwalają drzwi kolorowe. Tam, gdzie przeważają brązy i beże, egzamin zdadzą modele DRE ILIS w wykończeniu Cubanit lub Magnolia, natomiast we wnętrzu zorientowanym na szarości atrakcyjnie prezentować się będą antracytowe, matowe alternatywy Antracyt Xtreme Matt albo betonowe wersje Cemento. Przeciwstawne odcienie będą z kolei skutecznym narzędziem do przełamania monochromatyzmu. Za pomocą wyrazistego granatu Notte czy bordowego Vino – dostępnych w palecie kolorów kolekcji – można urozmaicić wystrój total look i dodać mu zadziornego sznytu. Żeby jednak uniknąć wrażenia chaosu i nie przytłoczyć całości, warto powtórzyć wybrany ton, ograniczając się do jednej, maksymalnie dwóch powierzchni.

Z przeszkleniem czy pełne?

Drzwi wewnętrzne to jednak nie tylko kolory. To także dylematy związane z tym, czy wybrać warianty pełne lub przeszklone. Pierwsze skutecznie chronią prywatność, gwarantując poczucie intymności, dlatego najlepiej stosować je w miejscach takich jak łazienka, domowe biuro, pokój dziecka czy sypialnia. Gładka, jednolita forma skrzydła DRE SILIA – którego ambasadorami zostali Tomasz i Katarzyna Widawscy – wyraźnie oddzieli przestrzenie, a dzięki ascetycznemu designowi umiejętnie wtopi się w wystrój nowoczesny czy minimalistyczny. Alternatywą w przypadku tych drzwi jest również zastosowanie bulaja, czyli motywu inspirowanego architekturą okrętową. Okrągłe okienko nie dość, że „wpuści” do pomieszczenia nieco światła, to też stanie się nietuzinkową dekoracją przestrzeni.

Drzwi z pionowymi przeszkleniami, takie jak DRE VETRO D2 skutecznie rozświetlą ciasne, pozbawione okien wnętrza. Idealnie nadają się do łazienki, garderoby czy przedpokoju. Dodadzą im lekkości, a także optycznie powiększą niezbyt duży metraż. W przypadku tego modelu drzwi, efekt potęguje jedno z dostępnych wykończeń, czyli połysk. Odbijające się od powierzchni skrzydeł światło jeszcze lepiej podkreśli walory mieszkania – lekkość i świeżość aranżacji skąpanych w jasnych barwach lub awangardowy klimat wnętrz opanowanych przez intensywne tonacje.

Z frezowaniem czy bez?

Drzwi mogą być też bardziej zdobne (odgrywające rolę jednej z dekoracji) lub niemal niewidoczne, starannie wkomponowane w charakter sąsiadujących ze sobą pokojów. Które okażą się lepsze? Wszystko zależeć będzie od stylu pomieszczenia i rezultatu, jakiego oczekujemy. Jeśli mają przekuć się w atut, warto zastosować drzwi DRE NESTOR z frezowaniami, czyli specjalnymi zdobieniami na ich płaszczyźnie. Ciekawe kształty wzorów staną się stylowym zwieńczeniem, przyciągną wzrok i otworzą drogę do budowania klimatu aranżacji. Ambasadorką tego modelu jest Monika Staniec. Aż 12 dostępnych kolorów wykończeń (malowanych i w okleinie) pozwolą na urządzenie wnętrza o różnym charakterze – począwszy od ponadczasowej klasyki, a skończywszy na modnym zestawieniu nowoczesności z nutką vintage czy rustyku.

Moda na minimalizm i redukcję tego, co niepotrzebne sprawiły, że drzwi także zaczęły przybierać bardziej bezpretensjonalne formy, czego przykładem jest kolekcja DRE RIM, której ambasadorką jest Kasia Orwat. Ten model to esencja modernizmu: funkcjonalność połączoną z oszczędnym designem. Drzwi są m.in. bezprzylgowe, z ukrytymi zawiasami gwarantującymi całkowite zlicowanie skrzydła z ościeżnicą, co zapewnia efekt dużej jednorodnej płaszczyzny. Dodatkowym atutem rozwiązania są przeszklenia, które nie dość, że dodają propozycji lekkości, to też mogą posłużyć jako narzędzie do dozowania ilości wpadającego światła – od mniejszej, wąskiej linii szkła w łazience, gdzie ważne jest poczucie intymności, po szersze szczeliny optymalnie rozświetlające garderobę czy przedpokój.

Nowoczesne, klasyczne czy uniwersalne?

Jakie drzwi pasują do stylu nowoczesnego? Co sprawdzi się w klasyce, a co w eklektyzmie? Jeśli wnętrza pełne są minimalistycznych inspiracji albo tych pofabrycznych z pogranicza loftu i industrialu, dobrze jest postawić na gładkie skrzydła bezprzylgowe DRE SARA ECO w przygaszonych odcieniach: chłodnych szarościach, bieli czy jasnym drewnie, które ociepli surowy ascetyzm przestrzeni. Staną się one integralną częścią wystroju nie tylko dlatego, że dostępne są w wielu tonacjach, które łatwo dopasować do wystroju, lecz także z uwagi na to, że ich powierzchnia jest zagruntowana i odpowiednio przygotowana do malowania lub tapetowania. Dzięki temu drzwi – niczym kameleon – mogą zmieniać się i podążać za licznymi wnętrzarskimi metamorfozami.

Do wnętrz klasycznych, skandynawskich czy rustykalnych nawiązują skrzydła DRE BERGE. Ich ambasadorkami zostały Beata Kwiatkowska oraz Joanna Real-Studzińska. To ponadczasowy wzór dostępny w czterech kolorach: białym, écru, latte oraz popielatym; w wariantach z przeszkleniami lub poziomymi wgłębieniami. Ich prosta forma będzie współgrała z modułowymi meblami oraz miękkimi tapicerowanymi siedziskami, a stonowana kolorystyka harmonijnie uzupełni paletę naturalnych barw ziemi: stłumionych beży, brązów, khaki, oliwki i grafitów.

Propozycją, która wpisze się zarówno w stylizacje nowoczesne, jak i klasyczne, boho czy loftowe są skrzydła z kolekcji DRE UNI. Ich neutralny wygląd wkomponuje się w wystrój niemal każdego wnętrza, będąc równocześnie uniwersalnym tłem przestrzeni. Modele dostępne są w trzech opcjach: jako prosta forma bez zbędnych przeszkleń i wstawek, która stanie się dyskretnym sprzymierzeniem intymności w łazience czy koncentracji w pokoju dziecka, albo jako warianty z bulajem stalowym lub wykonanym z MDF, który doda aranżacji nieco oryginalnego sznytu, a także wprowadzi światło, subtelnie rozjaśniając ciemne zakamarki pokoju.

Drzwi chronią prywatność, gwarantują spokój po ciężkim dniu w pracy i pozwalają odgrodzić się od hałasu domowej codzienności. To wizytówka mieszkańców, zapowiedź tego, co czeka za ich powierzchnią, a także dekoracja – czasem dyskretna a niekiedy bardziej wyrazista i przesądzająca o charakterze pomieszczeń. Jakie wybrać? Decyzję warto oprzeć nie tylko na samym designie skrzydeł, lecz także na stylu mieszkania, efekcie, jakiego oczekujemy czy kolorach mebli, podłóg, ścian oraz okien. To inwestycja, która musi być podparta solidną analizą aranżacji!