Salon w bożonarodzeniowym klimacie. Przegląd inspiracji

Umiarkowanie czy przepych? Ascetyzm, surowość czy może niepohamowanie i bogactwo ozdób? Przed świętami zapominamy o postanowieniach towarzyszących końcówce roku. Nawet jeśli obiecujemy sobie zachować rozsądek, swoje kroki i tak kierujemy do alejki z ozdobami w okolicznym hipermarkecie. Nie zapominajmy: święta są od tego, aby dać się ponieść niepowtarzalnej atmosferze i popuścić pasa, także w temacie dekoracji. Nie oznacza to jednak, że możemy dekorować bez planu – to nigdy nie wyjdzie nam na dobre. Podpowiadamy, jak udekorować salon na święta.

Podstawowa zasada brzmi: konsekwencja

Dobierając dekoracje świąteczne do naszego salonu, dokładnie przemyślmy, jaki ich styl, charakter będą pasować do wystroju pomieszczenia. Salon skandynawski niekoniecznie „polubi się” z typowo „amerykańskimi” detalami, jak kolorowe skarpety czy czerwone kokardy na choince. Z kolei w dość bogato zaaranżowanym pomieszczeniu ascetyczne, delikatne dekoracje, jak gałązki czy niewielkie stroiki, mogą pozostać niewidoczne. Dobrym pomysłem jest kontynuowanie któregoś z detali wnętrza czy tym bardziej koloru poprzez dekoracje. Jak podpowiada Edyta Malec z pracowni emDESIGN, o ile tylko będziemy pamiętali o wspomnianej konsekwencji, w święta nie powinniśmy bać się przesady. „Ważne, aby dekoracje, niezależnie od ilości, były spójne zarówno ze stylistyką i kolorystyką wnętrza. Oczywiście w monochromatycznej przestrzeni możemy pokusić się o wprowadzenie „odświętnego” koloru, ale we wnętrzu o zdecydowanej kolorystyce radziłabym kontynuowanie kolorów” – mówi architekt.

„Choinko, piękna jak las…”

Choinka to podstawa. Tworzy klimat i od razu wprowadza nas w bożonarodzeniowy nastrój. Na bok odłóżmy dywagacje typu „sztuczna czy prawdziwa?”, a zajmijmy się problemem pod tytułem „jak dekorować?”. Tu w zasadzie nie ma ograniczeń, a niemal wszystkie chwyty – oczywiście w granicach rozsądku – można uznać za dozwolone. Co roku zmieniają się choinkowe trendy, a za najpopularniejsze uznawane są inne kolory i desenie. Przeżyliśmy już niepodzielne królowanie kombinacji czerwieni i zieleni, potem srebra, złota, fioletu, niebieskiego… Do tego rodzaju trendów i wytycznych podchodźmy ostrożnie i z pewną dozą krytycyzmu. Możliwe, że zeszłoroczne ozdoby dobrze sprawdzą się i w tym roku, prawda?

Jedyną zasadą, jaką powinniśmy się kierować w dekorowaniu choinki jest, wspomniana już, konsekwencja. Ważne jest, aby kolory czy detale tu wykorzystane pojawiały się we wnętrzu. Wystarczy nawiązujący do ozdób choinkowych świecznik, aplikacja na obrusie, lampiony.

W tym roku choinki nie będzie!

A może w ogóle zrezygnować z choinki? To rozwiązanie nie tylko dla niewielkich wnętrz. Zamiast standardowej choinki możemy wykonać efektowny stroik ze świerkowych gałązek lub nawet powtykać w duży wazon „gołe” gałęzie, na których zawiesimy ozdoby. Stawiajmy na naturalność: sprawdzą się tu przede wszystkim detale drewniane, papierowe, jak również pierniczki.

Alternatywnym pomysłem na choinkę bez choinki jest wykonanie jej samodzielnie np. z porzuconych gałęzi. Gałązki możemy przybić do siebie, a następnie oprzeć o ścianę i opleść sznurem lampek. Voilà! Jeśli nie czujemy się dobrze w tego typu pracach manualnych, możemy kupić gotową choinkę.

Pięknie prezentują się również dekoracje nawiązujące do wykonywanych jeszcze przed stuleciem podłaźniczek. To nic innego jak stroiki umocowane pod sufitem, np. na stołem czy kanapą, które kiedyś wynikały z pogańskiego kultu wiecznie zielonego drzewka. Dziś gałązki świerkowe możemy zastąpić jedną większą gałązką brzozową, na której zawiesimy papierowe ozdoby – aby tradycji stało się zadość.

Zrób to sam!

Jak doskonale widzimy, coraz chętniej rezygnujemy z gotowych ozdób – część z nich z powodzeniem wykonamy sami. Dekoracje typu DIY mają w sobie wiele uroku, a do wnętrza wnoszą ciepło i indywidualny sznyt. Co warto przygotować? „Każdy zakamarek naszego domu możemy przystroić akcentem świątecznym wykorzystując to, co mamy pod ręką” – mówi Dorota Lewandowska, projektantka wnętrz prowadząca bloga Baba Ma Dom. „Szklane wazony, dzbanki, które do tej pory służyły nam na wiosenne kwiaty lub chłodną lemoniadę latem, w okresie zimy mogą stać się lampionami. Wykorzystamy do tego ledowe lampki, najlepsze te na baterie, zwinięte w kłębek i umieszczone w szklanym naczyniu stworzą niepowtarzalny klimat na stoliku przy sofie” – podpowiada.

Co jeszcze? Propozycji jest bardzo wiele: od pierniczkowych gwiazdek, domków po zapakowane w szary papier i kokardy pakunki, niby przez przypadek zostawione w różnych nieoczekiwanych miejscach w domu; stroiki i świeczniki. „Stroikiem na stole może być kilka brzozowych polan ułożonych na tacy, przyozdobionych gałązkami jemioły z kilkoma plasterkami suszonych pomarańczy. Dla większego efektu możemy dołożyć pomiędzy polana kilka świec, pamiętając, aby nie miały kontaktu z żadną łatwopalną częścią naszej kompozycji. Świeczniki można wykonać z pucharków do lodów - latem w ciągłym użyciu, ale i zimą nadadzą się idealnie. Pośrodku szklanego naczynia ułóż świecę, dookoła niej nasyp warstwami różne rodzaje kasz. Na wierzchu posyp kompozycję goździkami i anyżem, aby dodatkowo uzyskać piękny, świąteczny zapach. Powieś w oknie, wykorzystując istniejący karnisz i mocną żyłkę, mini stroiki zrobione z gałązek jedliny, lasek cynamonu i małych bombek. Kilka sztuk, na różnych poziomach stworzą piękną, pachnącą, świąteczną kurtynę” – tłumaczy Dorota Lewandowska.