Urządzanie kuchni zaczynamy od planowania. Zwizualizujmy sobie sposób, w jaki zamierzamy z niej korzystać. Jak będzie wygodniej? Jak bardziej ergonomicznie? Czy po przyprawy lepiej sięgać z lewej, czy z prawej strony? Do grona najtrudniejszych dylematów zaliczyć też możemy: sprzęt wolnostojący czy do zabudowy? Oba rozwiązania mają swoje niepodważalne zalety. W niektórych jednak przypadkach dana opcja sprawdzi się lepiej niż ta druga.

Kanony aranżacyjne i możliwości finansowe Polaków zmieniły się już na tyle, że zabudowa sprzętu AGD to niemal standardowa praktyka. Jeśli nawet nie każdy się na zabudowę decyduje, to każdy rozpoczynający remont czy urządzanie przynajmniej poważnie rozważa tę opcję. Dlaczego?

Bo jest „większa”

Nie dość, że na w pełni zabudowaną kuchnię milej się patrzy, to jeszcze dzięki optycznym trikom wydaje się większa niż w rzeczywistości. Jednolita zabudowa optycznie powiększy wnętrze. Jasne fronty wykończone na wysoki połysk będą odbijać więcej światła, pomieszczenie wyda nam się pełniejsze, przestronniejsze. Ciemne zaś – sprawią, że kuchnia będzie wyglądała bardzo elegancko.

Bo jest czyściej

Jednolita zabudowa szafek ułatwi sprzątanie. Skróci jego czas i odciąży portfel. Umieszczenie zmywarki, piekarnika, kuchenki, lodówki za frontem szafki to ogromna zaleta dla czyściochów. Bo powierzchnia jest jedna. Wystarczy więc jedna ściereczka i jeden preparat, chociażby ten do drewna. Raz przelecieć, drugi raz przetrzeć i gotowe. Zabudowana kuchnia z meblami ściśle przylegającymi do siebie jest pomieszczeniem, które odkurza się z przyjemnością. Zapominamy o szparach pomiędzy kuchenką a szafką oraz innych miejscach, których czyszczenie było wyjątkowo problematyczne. W zabudowanej kuchni nie ma trudno dostępnych zakamarków. Mniej się brudzi, kurz nie ma gdzie się zbierać.

Bo jest ustawna

Sprzęty do zabudowy to najczęściej domena kuchni projektowanych na wymiar. Nie musimy głowić się, gdzie zmieścić piekarnik lub zmywarkę, na wszystko znajdzie się miejsce, wszystko też będzie do siebie pasować, dzięki czemu unikniemy wspomnianego już aranżacyjnego dysonansu. Planując kuchnię ze sprzętem do zabudowy, mamy wolną ręką. Urządzenia umieszczamy tam, gdzie najlepiej się sprawdzą: na wysokości, z której najwygodniej będzie nam korzystać, w optymalnej lokalizacji.

Czy zawsze i wszędzie?

Miejmy jednak na uwadze, że nie każdy sprzęt możemy zabudować. Zależy to od konkretnych warunków. „Oczywiście należy pamiętać, iż zabudowywać można jedynie modele specjalnie do tego przeznaczone, gdzie specjalna konstrukcja pozwala na umieszczenie ich w tej niszy meblowej” – stwierdza Maciej Włodarczyk z firmy Smeg.

Są jednak wady

Nie ma ich wiele, ale należy wspomnieć także o mankamentach. Przede wszystkim ekonomicznych. „Urządzenia do zabudowy zazwyczaj są droższe od sprzętu wolnostojącego podobnej kategorii, ponadto potrzebny jest specjalista do ich podłączenia lub wymiany” – mówi Marta Bielewicz. Nie zapominajmy również o dodatkowych kosztach wynikających z konieczności zamówienia… dodatkowych frontów. Przy urządzeniach wolnostojących nie są potrzebne, przy chowaniu do środka musimy uwzględnić je w budżecie.

Poza tym urządzenie do zabudowy trudniej naprawić. Całe to wyciąganie! A jeśli wyciągnąć się nie da? Sytuacje, w których do naprawy piekarnika konieczny jest demontaż pięciu połączonych ze sobą szafek wcale nie należą do rzadkości.

Musimy się też liczyć z paroma ograniczeniami związanymi z właściwościami sprzętu do zabudowy. Wyjaśnijmy to na przykładzie chłodziarek. „Jedną z podstawowych minusów opisywanego rozwiązania jest mniejsza pojemność w stosunku do chłodziarek wolnostojących. Ponadto chłodziarki do zabudowy nie sprawdzają się w pomieszczeniach stosunkowo małych, gdzie każdy centymetr wolnej przestrzeni jest na wagę złota” – tłumaczy ekspert firmy Smeg.

Do zabudowy czy może wręcz przeciwnie? Zanim podejmiemy decyzję, powinniśmy być świadomi zarówno zalet, jak i mankamentów tego typu rozwiązań. Choć na szczęście nie jest ich aż tak wiele.